Posadzona za pobicie. Tylko dlatego, że wpieprzyłam jakiejś szmacie, która dopieprzała się do mojego chłopaka. To, że ją połamałam? Kto by się tym przejmował. Jeden chwast mniej. Dwa lata jednak wpadły… I zniosłabym tę izolację, gdyby nie fakt, że gach mnie wystawił i po prostu brakowało mi zabawy. Samotne masowanie cipki tak nie smakuje, jak zabawa z kimś innym. Byłam więc często na dołku. Agresja z braku seksu często ze mnie wychodziła.
W końcu Żywa, laska z ADHD, która siedziała ze mną w celi, podeszła do mnie na spacerniaku, wyraźnie chcąc ratować nie tylko mój tyłek, ale i swój. W końcu i ona mogła skończyć z rozkwaszoną buźką, jeśli by tylko krzywo spojrzała.
– Stara – zaczęła – nie możesz tak wszystkich lasek prać, bo któraś coś burknie. Nie chcesz stąd wcześniej wyjść?
– Co ci do tego? Co? – byłam gotowa do bójki – Też chcesz wylądować w szpitalnym?
– Daj spokój – machnęła ręką – Chcę ci pomóc… Weź się raz czy dwa razy porządnie wymasuj.
– Nie pomaga – odparłam kwaśno.
– To… może mam ci pomóc?
– A co ja? Lesba?
Uśmiechnęła się krzywo – Prędzej czy później każda nią zostaje. Zobaczysz.
Od tej rozmowy minęło kilka dni. Jeśli nawet nigdy mnie laski nie ciągnęły, to chciałam zobaczyć, czy ma rację.
– Żywa, śpisz? – wychyliłam się ze swojej pryczy.
– Teraz już nie. O co chodzi?
– O to, co mówiłaś – zeszłam na jej łóżko – Pomożesz?
– Jednak – widziałam, jak jej zęby błysnęły w uśmiechu.
– Zamknij się, bo cię obiję.
– Dobra, ściągaj szmaty.
Rozebrałam się od pasa w dół. Poczułam jej dłoń, jak wchodzi między moje uda i od razu kieruje się do cipki. Na początku drgnęłam. Chciałam nawet ją uderzyć. Jednak jej dotyk był inny niż wszystkie, jakie do tej pory były. Sama nawet nie potrafiłam się tak dotknąć, a ona trafiła od razu w punkt. Jęknęłam cicho i pozwoliłam jej działać. Nawet ułożyłam się na plecach, gdy jej ręka coraz intensywniej pracowała. Na początku na łechtaczce, a później weszła głębiej, zaginając palce.
– Nie jęcz, głupia – uciszyła mnie pocałunkiem, cały czas masując moją cipkę. Jej druga ręka wylądowała na mojej piersi i masowała ją silnie. W końcu poderwała swoją koszulkę, ukazując swój biust. Od razu wiedziałam, co robić. Zaczęłam ssać jej sutki, kąsać jej cycki i wylizywać je. Odepchnęłam ją w końcu od siebie. Nie wyglądała na przestraszoną. Raczej na podnieconą. Zdarłam z niej spodnie i rzuciłam w kąt, sama atakując jej cipkę ustami. Wylizywałam ją i ssałam. Wyobrażałam sobie, jak sama chciałabym być lizana. Tak też jej robiłam, a Żywej wyraźnie się to podobało. Sięgnęłam jednocześnie do swojej szparki, bo byłam silnie podjarana.
Widziałam kilka razy lesbijskie porno. Byłam ciekaw tych nożyc więc po chwili ssanka jej szparki, siadłam w rozkroku. Szybko to odczytała i przywarła swoją cipką do mojej. Całowałyśmy się. Ona zlizywała soki swojej muszelki z moich ust, a nasze łechtaczki ocierały się o siebie silnie.
Doszłam pierwsza, stale napierając na nią. Ona zaczęła szczytować tuż po mnie. Złapałyśmy idealny synchron, szorując swoimi cipami o siebie. Obejmowałyśmy się ciasno, nieustannie całując się i pieprząc się w nożycach. Żaden chłop nigdy nie dał mi tyle rozkoszy, co dzisiaj Żywa. Jej ADHD sprawiło, że orgazm był niesamowicie silny. Od tamtej pory trzymałyśmy się bliżej, a gdy tylko robiłam się bardziej agresywna, Żywa wiedziała, jak mnie uspokoić. I te lata szybko minęły.